Każdy, kto uczy się języka obcego, chciałby opanować go w jak najkrótszym czasie. Jeżeli jednak kliknąłeś w tytuł tego posta z nadzieją, że poznasz cudowny sposób na szybszą naukę słówek, oznacza to, że uczysz się języków nieskutecznie, bo naukę opierasz na dwóch największych błędnych założeniach. Chciałbym o nich napisać w tym właśnie artykule.
Jak uczyć się słówek?
Większości z nas nauka języka obcego kojarzy się z wkuwaniem list słówek. Dzieje się tak nie z naszej winy. To pozostałość metody nauczania języków wywodzącej się jeszcze z czasów głębokiego średniowiecza, a stosowanej do uczenia łaciny. Dawno temu, gdy ludzie nie potrafili jeszcze pisać i czytać, umiejętność uczenia się tekstów na pamięć była kluczowa. Ludzie zapamiętywali historie, wiersze… Jeżeli czegoś nie byli w stanie zakotwiczyć w swojej pamięci, rzecz taka ulegała na zawsze zapomnieniu. Choć starożytni Rzymianie i Grecy wymyślili wiele skutecznych technik pamięciowych, większość ludzi wkuwało po prostu teksty na pamięć i powtarzało je tak długo, aż byli w stanie je zapamiętać.
Pierwsi nauczyciele języków wyszli zatem z założenia, że najlepszym sposobem nauki nowego języka obcego jest zapamiętywanie słówek oraz wkuwanie reguł gramatycznych oraz tabel odmian czasowników i rzeczowników.
Ta metoda niestety pokutuje do dziś. Chociaż w ostatnich latach zrozumieliśmy bardzo wiele na temat tego, jak działa nasz mózg i jak przebiegają w nim procesy uczenia się i zapamiętywania, podręczniki do nauki języków, a także lekcje w szkole i na kursach przygotowywane są ciągle w podobny sposób. No może dodano do nich trochę więcej zdjęć i obrazków, żeby przyciągnąć uwagę uczniów, ale schemat pozostał ten sam: lekcja pierwsza uczymy się mówić, kim jesteśmy, a zatem zapamiętujemy listę 20 zawodów i narodowości. Lekcja druga, uczymy się zamawiać coś do picia w kawiarni, a więc musimy wkuć 30 nazw różnych napojów…
Czy Wasze lekcje tak właśnie wyglądały?
Powód jest prosty: autorzy podręczników idą czasem najprostszą drogą – o wiele łatwiej jest wypisać listę słówek niż opracować lekcję w taki sposób, by uczniowie mogli nauczyć się tych słów w sposób naturalny.
A zatem jak uczyć się słówek?
Odpowiedź jest prosta – nie uczyć się ich w ogóle. Musimy postawić sobie zupełnie inne pytanie: Jak zwiększać nasze słownictwo w języku obcym? Tutaj pomocnych będzie kilka wskazówek:
- Uczmy się słówek w zdaniach. Jeżeli mamy coś zapamiętywać, to zapamiętujmy całe zdania, a nie wyrwane z kontekstu słówka. Kontekst pomaga nam w zapamiętywaniu.
- Uczmy się tylko słówek, które są dla nas ważne. Jeżeli w jakiejś lekcji mamy zapamiętać 100 nazw zawodów, zapamiętajmy tylko te, które są dla nas ważne, czyli np. zawód, który sami wykonujemy.
- Dużo słuchajmy i czytajmy. Nowe słówka same będą wpadać do naszej pamięci.
Jak nauczyć się języka w jeden dzień?
W Internecie można bez trudu znaleźć oferty szkoleń, których autorzy obiecują nam naukę języka obcego w ciągu kilku dni. Zawsze zastanawiało mnie to, że autorzy tych szkoleń mówią co najwyżej w jednym języku… Gdybym ja znał magiczne zaklęcie, które pozwoli mi nauczyć się dowolnego języka obcego w ciągu kilku dni, dziś mówiłbym nie w 20 językach, a w co najmniej 160.
Kursy tego rodzaju opierają się na prostej obietnicy: za pomocą sprytnych sztuczek pamięciowych pozwolimy Ci zapamiętać najważniejsze słowa w danym języku. Do pewnego stopnia to oczywiście działa. Uczestnicy takich szkoleń są w stanie w krótkim czasie zapamiętać sporą liczbę słów i zdań.
Jeden z najlepszych tego rodzaju kursów, autorstwa nieżyjącego już Michela Thomasa, opierał się również na mądrym powtarzaniu materiału, stopniowym przechodzeniu do trudniejszych tematów, ciągłemu nawiązywaniu do tego, co znane. Po ukończeniu takiego szkolenia efekty były bardzo dobre. Gdzie jednak jest haczyk?
Na tego rodzaju szkoleniach pomija się często istotny szczegół.
Języka nie da się skutecznie nauczyć w ciągu kilku dni z dwóch powodów:
Aby nauczony materiał przeszedł z pamięci krótkotrwałej do pamięci długotrwałej potrzebnych jest przynajmniej kilka tygodni. Jeżeli tego, co nauczyliśmy się na kursie, nie będziemy regularnie powtarzać, cała nasza wiedza szybko się ulotni. Pamięci nie da się oszukać nawet najbardziej wymyślnymi technikami.
Po drugie, nasz mózg potrzebuje czasu, aby osłuchać się z językiem obcym. Nawet jeśli jesteśmy w stanie nauczyć się komunikować na podstawowym poziomie, będziemy potrzebowali jeszcze wielu miesięcy, aby nauczyć się rozumieć, co mówią do nas obcokrajowcy, a także nauczyć się poprawnej wymowy (mózg musi osłuchać się z poprawnym wzorcem, żebyśmy zaczęli mówić w danym języku z odpowiednią intonacją i właściwie wymawiając poszczególne dźwięki).
Nauka języków wymaga zatem czasu, co nie oznacza jednak, że nie da się jej uprościć. Z mojego doświadczenia widzę, że w ciągu 3 miesięcy można się nauczyć tego, czego uczą nas w szkole w ciągu 2 lat, a na kursach językowych w ciągu roku. Nie wierzcie jednak w to, że języka nauczycie się zupełnie bez wysiłku… Trochę trudu trzeba w cały proces włożyć, ale jeśli odpowiednio się za to zabierzemy, nauka języków stanie się przyjemnością.
PS: Jeśli spodobał ci się ten artykuł i chcesz poznać inne wskazówki dotyczące nauki języków, możesz znaleźć więcej artykułów na naszym blogu: https://elemelingua.com/blog/
Możesz też zapoznać się z naszymi kursami. Wystarczy, że klikniesz tutaj: https://elemelingua.com/courses/
Artykuł pierwotnie opublikowany w języku polskim na stronie sekretypoliglotow.pl Możesz znaleźć go tutaj.